Aromat wody różanej oraz kwiatu pomarańczy wracał do mnie słodkim wspomnieniem odkąd znajoma specjalistka od kuchni libańskiej zaprosiła nas na niedzielny obiad i uraczyła na deser arabskimi naleśnikami zwanymi katajef. Malutkie naleśniki zwinięte w rożki, nadziane asztą, udekorowane odrobiną konfitury pomarańczowej i polane aromatycznym syropem - mniam. Przewertowałam "Kuchnię Arabską" May Bsisu. Woda różana i z kwiatu pomarańczy, ciasto filo oraz duuużo orzechów - baklawa, to było to! Tylko kto a) wykona, b) zje i c) przeżyje zjedzenie całej blachy w dwie osoby? Postanowiłam poeksperymentować.
Orzechowe paczuszki
Orzechowe paczuszki
czyli wariacja na temat baklawy
ilość składników zależy od liczby osób i pożądanej ilości paczuszek
kilka arkuszy ciasta filo
posiekane mieszane orzechy - włoskie, pecan, niesolone pistacje
kilka łyżek roztopionego masła
woda z kwiatu pomarańczy
cukier
Ciasto pokroiłam na kwadraty o boku ok. 15 cm (nie trzeba być dokładnym, chodzi o to by po wyłożeniu ciastem foremki wystawało ono trochę ponad brzeg), każdy posmarowałam roztopionym masłem i poukładałam na sobie w rozetę (4-5 kwadratów na paczuszkę). Kokilki (można użyć blachy do muffinek) wyłożyłam tak przygotowanym ciastem. Wymieszałam orzechy z łyżką roztopionego masła, łyżeczką wody z kwiatu pomarańczy i łyżeczką cukru. Napełniłam nadzieniem kokilki. Piekłam w temperaturze 180 stopni, aż ciasto ładnie zbrązowiało.
Paczuszki jedliśmy na ciepło. Do każdej dołożyłam łyżkę jogurtu greckiego i polałam syropem qater.
Qater
kilka arkuszy ciasta filo
posiekane mieszane orzechy - włoskie, pecan, niesolone pistacje
kilka łyżek roztopionego masła
woda z kwiatu pomarańczy
cukier
Ciasto pokroiłam na kwadraty o boku ok. 15 cm (nie trzeba być dokładnym, chodzi o to by po wyłożeniu ciastem foremki wystawało ono trochę ponad brzeg), każdy posmarowałam roztopionym masłem i poukładałam na sobie w rozetę (4-5 kwadratów na paczuszkę). Kokilki (można użyć blachy do muffinek) wyłożyłam tak przygotowanym ciastem. Wymieszałam orzechy z łyżką roztopionego masła, łyżeczką wody z kwiatu pomarańczy i łyżeczką cukru. Napełniłam nadzieniem kokilki. Piekłam w temperaturze 180 stopni, aż ciasto ładnie zbrązowiało.
Paczuszki jedliśmy na ciepło. Do każdej dołożyłam łyżkę jogurtu greckiego i polałam syropem qater.
Qater
aromatyczny arabski syrop
przepis podaję za "Kuchnią arabską" May S. Bsisu
"przepis na 2,5 szklanki
3 szklanki cukru
1/4 łyżeczki świeżego soku z cytryny
1 łyżeczka wody różanej
1 łyżeczka wody pomarańczowej
Wlej do garnka 1,5 szklanki wody, wsyp 3 szklanki cukru i zagotuj na dużym ogniu, mieszając, aż cukier się rozpuści. Gotuj 3 minuty. Zmniejsz ogień do średniego, dolej sok z cytryny, zamieszaj i gotuj 10 minut. Zdejmij rondel z ognia, dolej wodę różaną i wodę pomarańczową, zamieszaj. Odstaw, żeby syrop wystygł.
Jeśli chodzi o stosowanie syropu, obowiązuje jedna ogólna reguła: jeśli do deseru na gorąco, podajemy zimny qater i odwrotnie - do zimnego deseru, qater powinien być gorący."
Od siebie dodam, że trzeba uważać z czasem gotowania - jedną porcję skarmelizowałam :) Ja dodałam trochę więcej wody różanej i pomarańczowej.
"przepis na 2,5 szklanki
3 szklanki cukru
1/4 łyżeczki świeżego soku z cytryny
1 łyżeczka wody różanej
1 łyżeczka wody pomarańczowej
Wlej do garnka 1,5 szklanki wody, wsyp 3 szklanki cukru i zagotuj na dużym ogniu, mieszając, aż cukier się rozpuści. Gotuj 3 minuty. Zmniejsz ogień do średniego, dolej sok z cytryny, zamieszaj i gotuj 10 minut. Zdejmij rondel z ognia, dolej wodę różaną i wodę pomarańczową, zamieszaj. Odstaw, żeby syrop wystygł.
Jeśli chodzi o stosowanie syropu, obowiązuje jedna ogólna reguła: jeśli do deseru na gorąco, podajemy zimny qater i odwrotnie - do zimnego deseru, qater powinien być gorący."
Od siebie dodam, że trzeba uważać z czasem gotowania - jedną porcję skarmelizowałam :) Ja dodałam trochę więcej wody różanej i pomarańczowej.

10 comments:
No Kochana...mistrzowski popis...jestem pod wrazeniem. Jadlam kiedys grecka baklawe wiec smak moge sobie wyobrazic.
Ps. zgadzam sie z Toba , ze zrobienei i zjedzenie baklawy to troche za duzo ;)
Ech, rozmarzylam sie... Musze tylko kupic ciasto filo. Dopisze do listy zakupow ;)
Pomysl bardzo mi sie podoba, bo mozna przygotowac mala ilosc, w sam raz taka z ktora sobie we dwojke poradzimy. Swietny pomysl :)
Umm, uwielbiam baklawę, chociaż słodka jak... Ale eksperyment wyszedł Ci mistrzowsko!!! I opis też piękny napisałaś, czuję zapach wody różanej i kwiatu pomarańczy... i... o już nawet słońce widzę:) Pozdrawiam Cię serdecznie.
Dziękuję Wam. Cieszę się, że przepis się spodobał :)
Elu, ja mam wrażenie, że moja lista zakupów wydłuża się w nieskończoność ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Świetny deser! Słodki i orientalny- takie lubię!
Przede wszystkim Twoj blog mnie zauroczyl nie tylko kulinarnie !!!!! a ten deserek wyglada rewelacyjnie!!!
Pozdrawiam :)
Ładne te zdjęcia z dzbankiem syropu. Wiesz, ze ja filo nigdy nie jadłam? Aż wstyd...
Co do Twojego niedzielnego obiadu: wypasiony był :) I chyba bym zgadła, które potrawy wyszły od Ciebie :)
Wspaniala ta 'wariacja na temat' :) I syrop tes cudnie sie prezentuje!
Ja z baklava mam zawsze ten sam problem : kto to potem zje?!? Na szczescie dostaje 'z oryginalnego zrodla' po kilka kawalkow, tak w sam raz gdy dopadnie mnie baklavova ochota ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Agato, Gosiu - cieszę się, że przepis się spodobał.
Aniu, musisz spróbować - warto :)
Bea, ale masz szczęście z tym dostępem do oryginalnego źródła. Zazdroszczę...
Pozdrawiam serdecznie!
Chyba nie dam rady długo się opierać tym Twoim wariacjom na temat... Zdjęcia piękne.
Post a Comment