Wiosna w pełni, może już lato nawet. Chciałoby się jeść tylko same warzywa i owoce. Z ostatniej wyprawy do kraju, który bardziej promuje własną produkcję rolną niż "nasz" aktualny, wróciłam objuczona torbami pełnymi jej płodów. Był wśród nich piękny pęczek zielonych szparagów. Warzywo to przyrządzałam, jak do tej pory, może dwa razy, nie posiadam więc zbyt wielu sprawdzonych przepisów. Zaglądnęłam do lodówki, gdzie znalazłam dopominający się szybkiej utylizacji serek kozi i tak powstał wczorajszy lunch.
Szparagi z bakłażanem i zapiekanym kozim serem
pęczek zielonych szparagów
8 plastrów średniego bakłażana
garść pomidorków koktajlowych
2 plastry koziej rolady
vinegret musztardowo-miodowy (łyżka octu winnego, 3 łyżki oliwy, łyżeczka miodu, łyżeczka musztardy dijon, czarny pieprz, sól)
łyżka miodu
łyżka oliwy
płatki chilli
sól, pieprz
Na odrobinie oliwy usmażyłam plastry bakłażana i odsączyłam je na papierowym ręczniku (idealnie byłoby usmażyć je na patelni grillowej, ale niestety kuchenka indukcyjna, na której muszę gotować od jakiegoś czasu, odmawia współpracy z moimi patelniami...). Szparagi blanszowałam przez 2 minuty po czym przełożyłam je na blachę, skropiłam oliwą, posypałam pieprzem oraz solą i wstawiłam na kilka minut pod grilla. Na drugiej blaszce w taki sam sposób przygotowałam przekrojone na pół pomidorki koktajlowe. Plastry sera polałam odrobiną miodu, posypałam pieprzem oraz płatkami chilli i położyłam obok pomidorów (ser odrobinę się rozlewa - przynajmniej mi się rozlał - więc dobrze jest ułożyć go na kawałkach folii aluminiowej i zagiąć brzegi robiąc takie "korytko"). Blachę z serem i pomidorami wstawiłam na górny poziom pod grilla, na dolnym zostawiając szparagi (w ten sposób pozostały ciepłe, ale już się nie grillowały). Na talerzach ułożyłam plastry bakłażana, szparagi, posypałam pomidorkami i polałam całość vinegretem. Na wierzchu spoczął ser. Naszym zdaniem to był bardzo udany lunch...
3 comments:
Swietne polaczenie! I w mojej kuchni szparagi polubily kozi ser, choc w nieco innej formie ;)
Bardzo ciekawy blog, z przyjemnoscia sie w nim zaczytalam...
Pozdrawiam!
Oj, te szparagi wyglądają nieziemsko... Mi pozostaje na nie czekać.
Nam bardzo posmakowało to połączenie - chyba będzie częściej :)
Bea - dziękuję :)
Pozdrawiam!
Post a Comment